Tak, tak u nas już są. Zajączki i króliczki.
Zaczynam czuć święta. Zastanawiam się tylko, czy to Wielkanoc,
czy Boże Narodzenie.
Sypnęło śniegiem, oj sypnęło.
Wracając do tematu przedstawiam Wam Lalunię i Pedra.
Są i zajączki.
I kurka biało-piórka znosząca kolorowe jajka.
Życzę Wam spokojnej nocki.
Pa, Pa.
Pięknie ustrojone masz mieszkanie, najsłodsze są te żywe.
OdpowiedzUsuńDzięki Agnieszko:))
OdpowiedzUsuńTak potwierdzam , te prawdziwe są najsłodsze:)) Uwielbiam króliczki, też miałam mojego kochanego Maniusia przez 10 lat, niestety odszedł ode mnie ponad 3 miesiące temu w dniu Sylwestra:(((( Do tej pory tęsknię za nim i nie raz łezki lecą:(((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam