Witajcie.
Obiecywałam, że dziś również tutaj zawitam.
Gdziekolwiek wchodzę do sklepu wypatruję moich ukochanych pasteli.
Kosze, torebki i porcelana. Ciągle tylko słyszę od mojego K, ty już nie masz gdzie tego ustawiać.
No cóż ja tam zawsze znajdę rozwiązanie. K pomarudzi troszkę a potem dostaję to co sobie upatrzę.
I tak właśnie było z koszykiem. A do tego ta niebieska gwiazda, można się zakochać.
Tak więc kilka fotek kosza i innych pastelowych cudeniek.
Miętuski.
Mam nadzieję, że spodobały Wam się moje nowości.
Pozdrawiam Was cieplutko i żegnam się z Wami.
Do jutra.
Kaśka.
Miętuski takie mam:) Kobieta zwinną istotą jest więc zawsze gdzieś zmieści kolejny nabytek:) Ja w tej chwili upycham hortensje w ogrodzie. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPastele uwielbiam oglądać we wnętrzach, jakoś u siebie nie widzę ich. Staram się unikać. U ciebie jednak wszystko dopasowane i dopięte na ostatni guzik. U mnie pastelowe są tylko kwiaty. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMam tak samo jak Ty, a koszyk też zgarnęłam ze sklepu. Ostatni :-)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że tylko ja tak mam. Pozdrawiam Was dziewczynki.
OdpowiedzUsuńmoje kolorki :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie podobają się:)
OdpowiedzUsuń