1 kwi 2015

Rozmyślam o. . .

Piszę tego posta późnym wieczorkiem , ba nawet bardzo późnym.
Za oknem szaleje wichura i leje jak z cebra.
Jak ja nie lubię takiej pogody. Siedzę przy gorącej herbacie z cytryną i rozmyślam o czym dziś napisać.
Zbliżają się święta a u nas tyle pracy, przygotowań. Jutro czeka nas długi spacerek po Ikei.
W planach zakup firan, narzut, świec i cukierkowych pudeł.
Post ten byłam zmuszona przygotowywać dla Was przez dwa dni.
Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe.
Postanowiłam zrobić kilka fotek w sklepie.
Kuchnia moich marzeń.
Troszkę pasteli.
Fajne jaja wielkanocne.
A teraz dotrzymuję obietnicy i pokazuję Wam fotel.
Wiem, wiem teraz jest brzydki. Ale zaraz po świętach przejdzie całkowitą metamorfozę. Zrobię z niego cudo.
Może podpowiecie jaką tkaninę powinnam wybrać do obszycia poduch. Myślałam o ciepłym beżu. Będę wdzięczna za Wasze podpowiedzi.
A oto fotel. Paskuda prawda?
Ilekroć w nim usiądę, przypomnę sobie ile kosztował mnie pracy.
Najłatwiej byłoby zakupić nowy, ale to już nie to samo.
Moje Drogie w następnym wpisie pochwalę się cudeńkami zakupionymi na blogu u Karolki.
Karolinko dziękuję Ci za wszystko. Zakupy u Ciebie to sama przyjemność.
Życzę Wam spokojnie nocy a jutro z samego rana słoneczka.
Buziole

4 komentarze:

  1. Milego spacerowania i zakupów Kasiu. Mam nadzieję ze się pochwalisz tym co kupilaś... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj widzę że mamy bardzo podobny gust:) mnie także się marzy taka kuchnia:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. taka kuchnia to i moje marzenie :) ale póki co dostałam błogosławieństwo męża na przemalowanie :)

    OdpowiedzUsuń